Oficjalnie ogłaszam pierwszy dzien wakacji:D Z piekarnika wydobywa się zapach świeżo pieczonych muffinków z ananasami, ktore zabieramy w podróż (cos odloże dla Moni =najwiekszego funa muffinków jakiego znam :)
W Istambule jest teraz pochmurno i 16 stopni, ale my szybko stamtąd zmykamy. Z lotniska jedziemy metrem, na ogromny dworzec autobusowy Otogar i tam wsiadamy w calkiem luksusowy autokar do Adany, Hataya lub Haleb (czyli Aleppo, gdzie czeka na nas 25 stopni i słonko).
Odezwiemy się pewnie dopiero po przyjezdzie do Syrii:)